Murowane odkurzanie
23 Listopada 2012
Systemy centralnego odkurzania, oferowane w Polsce na szerszą skalę dopiero od kilku lat, mają jak na razie status rynkowej nowości. Mimo jednak niemałej ceny jednostkowej i pewnych uprzedzeń, jakie żywią wobec nich potencjalni użytkownicy, popyt na centralne odkurzacze stale rośnie.
Obecnie już ok. 10 tysięcy nabywców w naszym kraju zdecydowało się na praktyczne zastosowanie centralnego odkurzania – głównie w domach mieszkalnych, hotelach i biurach – zaś niektóre prognozy rynkowe mówią o nawet kilkakrotnym zwiększeniu się tej liczby w najbliższych latach. Co stało się przyczyną takiego wzrostu zainteresowania, obserwowanego zresztą na całym praktycznie świecie? Przede wszystkim warto powiedzieć kilka słów o samym systemie i wyjaśnić niektóre kontrowersje co do jego walorów użytkowych i ekonomicznych.
Typowy system centralnego odkurzania składa się z następujących podstawowych elementów:
Ewidentne korzyści płynące z zastosowania systemów centralnego odkurzania dostrzeżono oczywiście już dawno. Jakkolwiek mogłoby się to wydawać zaskakujące, odkurzacze centralne starsze są od przenośnych, co zresztą początkowo wynikało z dużych rozmiarów jednostek centralnych, które trzeba było montować na stałe. Nawet pierwszy przewoźny vacuum cleaner konstrukcji C.H. Bootha z 1901 roku musiał być zainstalowany na... dwukonnym wozie, a z powodu napędzania przez silnik spalinowy nie mógł być używany w pomieszczeniach zamkniętych (odkurzanie odbywało się za pomocą długich, giętkich rur wpuszczanych przez okna budynków ze stojącego na ulicy pojazdu). Pomimo rozpoczęcia w 1907 roku produkcji pierwszych odkurzaczy przenośnych przez znaną firmę Hoover, jeszcze przez długie lata odkurzanie centralne uważano za bardziej przyszłościowe. Instalacje odkurzania centralnego, pomimo jego ówcześnie bardzo wysokiej ceny, stosowano w wielu nowych budynkach jeszcze przed I Wojną Światową, zaś prawdziwy boom miał miejsce w latach 20. ubiegłego stulecia, szczególnie w Wielkiej Brytanii i Ameryce Północnej. Prosperity to skończyło się wraz z nadejściem Wielkiego Kryzysu, który zmusił przedsiębiorców do radykalnej obniżki kosztów nowo stawianych i remontowanych budynków; z drugiej strony postęp techniczny (przede wszystkim pojawienie się małych, lekkich i oszczędnych silników elektrycznych) spowodował znaczny spadek cen i wzrost dostępności odkurzaczy przenośnych. Do nich właśnie należało bezapelacyjnie następnych kilkadziesiąt lat historii rynku branżowego, podczas których odkurzanie centralne utrzymało się głównie w drogich rezydencjach i wielkokubaturowych budynkach użyteczności publicznej. Przykładowo, pierwszy bodaj system centralnego odkurzania w Polsce, pochodzący oczywiście z importu, zainstalowano w znanym krakowskim hotelu „Cracovia” dopiero na początku lat 60 (funkcjonuje on zresztą do dziś). Wyjątkiem była Kanada, w której idea centralnego odkurzania przyjęła się na dobre jeszcze przed ostatnią wojną, dzięki czemu szybko stało się ono w ogólnym odbiorze społecznym jedną z standardowych instalacji domowych (systemy odkurzania centralnego znajdują się tam dziś w ok. 85% budynków, co jest absolutnym światowym rekordem). Nowe technologie – jak np. zastąpienie drogich rur miedzianych przez PVC – i nowe potrzeby (związane np. z upowszechnieniem się w społeczeństwach chorób uczuleniowych) wpłynęły na renesans centralnego odkurzania, który można obserwować od ponad dwudziestu lat w USA i zachodniej Europie, począwszy od Skandynawii. I jakikolwiek nawet w większości najbogatszych krajów daleko jeszcze do sytuacji, w której instalacja centralnego odkurzania będzie czymś tak oczywistym jak wodociąg czy kanalizacja, to dynamiczny rozwój rynku pozwala coraz to zwiększającej się liczbie producentów patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Na tak dynamiczną „rekonkwistę” rynku pozwalają duże zalety centralnego odkurzania, do których można zaliczyć:
Na temat centralnego odkurzania istnieje wiele mitów o zabarwieniu negatywnym, które powstały głównie ze względu na praktyczną nieznajomość jego cech użytkowych w polskich warunkach. Większość z nich nie opiera się na faktach, lecz na uprzedzeniach. Nie jest prawdą na przykład, jakoby system rur przesyłowych łatwo ulegał zapchaniu i rozwijały się w nim szkodliwe drobnoustroje lub pleśń; przeciwnie, prąd powietrza o prędkości co najmniej 130 km/h przedmuchuje rury znacznie skuteczniej niż w zwykłych odkurzaczach, utrzymując je w niemal sterylnej czystości. Problemem nie jest też rzekoma złożoność systemu, który w rzeczywistości zainstalować można nawet własnymi siłami i to o wiele łatwiej niż inne domowe instalacje, pod warunkiem oczywiście kierowania się ściśle instrukcjami technicznymi. Te i inne negatywne stereotypy o systemach centralnego odkurzania z pewnością ustępować będą w miarę pomyślnego upowszechniania się tych instalacji w naszym kraju, co do którego nie można raczej mieć wątpliwości – Polacy umieją bowiem liczyć i zawsze byli otwarci na nowinki techniczne ułatwiające codzienne życie.
Fot. Smart Arrows
Artykuł opublikowany w nr 1-2/2007 [13-14] dwumiesięcznika Pomysł na dom
Typowy system centralnego odkurzania składa się z następujących podstawowych elementów:
- jednostki centralnej, złożonej z silnika (agregatu ssącego), separatora zanieczyszczeń i zbiornika na kurz,
- systemu rur łączących jednostkę centralną z umieszczonymi w ścianach pomieszczeń gniazdami ssącymi,
- różnego rodzaju węży i końcówek-ssawek podłączanych do gniazd ssących.
Ewidentne korzyści płynące z zastosowania systemów centralnego odkurzania dostrzeżono oczywiście już dawno. Jakkolwiek mogłoby się to wydawać zaskakujące, odkurzacze centralne starsze są od przenośnych, co zresztą początkowo wynikało z dużych rozmiarów jednostek centralnych, które trzeba było montować na stałe. Nawet pierwszy przewoźny vacuum cleaner konstrukcji C.H. Bootha z 1901 roku musiał być zainstalowany na... dwukonnym wozie, a z powodu napędzania przez silnik spalinowy nie mógł być używany w pomieszczeniach zamkniętych (odkurzanie odbywało się za pomocą długich, giętkich rur wpuszczanych przez okna budynków ze stojącego na ulicy pojazdu). Pomimo rozpoczęcia w 1907 roku produkcji pierwszych odkurzaczy przenośnych przez znaną firmę Hoover, jeszcze przez długie lata odkurzanie centralne uważano za bardziej przyszłościowe. Instalacje odkurzania centralnego, pomimo jego ówcześnie bardzo wysokiej ceny, stosowano w wielu nowych budynkach jeszcze przed I Wojną Światową, zaś prawdziwy boom miał miejsce w latach 20. ubiegłego stulecia, szczególnie w Wielkiej Brytanii i Ameryce Północnej. Prosperity to skończyło się wraz z nadejściem Wielkiego Kryzysu, który zmusił przedsiębiorców do radykalnej obniżki kosztów nowo stawianych i remontowanych budynków; z drugiej strony postęp techniczny (przede wszystkim pojawienie się małych, lekkich i oszczędnych silników elektrycznych) spowodował znaczny spadek cen i wzrost dostępności odkurzaczy przenośnych. Do nich właśnie należało bezapelacyjnie następnych kilkadziesiąt lat historii rynku branżowego, podczas których odkurzanie centralne utrzymało się głównie w drogich rezydencjach i wielkokubaturowych budynkach użyteczności publicznej. Przykładowo, pierwszy bodaj system centralnego odkurzania w Polsce, pochodzący oczywiście z importu, zainstalowano w znanym krakowskim hotelu „Cracovia” dopiero na początku lat 60 (funkcjonuje on zresztą do dziś). Wyjątkiem była Kanada, w której idea centralnego odkurzania przyjęła się na dobre jeszcze przed ostatnią wojną, dzięki czemu szybko stało się ono w ogólnym odbiorze społecznym jedną z standardowych instalacji domowych (systemy odkurzania centralnego znajdują się tam dziś w ok. 85% budynków, co jest absolutnym światowym rekordem). Nowe technologie – jak np. zastąpienie drogich rur miedzianych przez PVC – i nowe potrzeby (związane np. z upowszechnieniem się w społeczeństwach chorób uczuleniowych) wpłynęły na renesans centralnego odkurzania, który można obserwować od ponad dwudziestu lat w USA i zachodniej Europie, począwszy od Skandynawii. I jakikolwiek nawet w większości najbogatszych krajów daleko jeszcze do sytuacji, w której instalacja centralnego odkurzania będzie czymś tak oczywistym jak wodociąg czy kanalizacja, to dynamiczny rozwój rynku pozwala coraz to zwiększającej się liczbie producentów patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Na tak dynamiczną „rekonkwistę” rynku pozwalają duże zalety centralnego odkurzania, do których można zaliczyć:
- wysoki komfort akustyczny dla osób przebywających wewnątrz sprzątanych pomieszczeń, spowodowany praktycznym brakiem hałasu, przy znacznie większej mocy ssącej niż w przypadku zwykłych odkurzaczy,
- o wiele lepsze walory ekologiczne spowodowane tym, że powietrze przechodzące przez zbiornik z kurzem nie pozostaje w zamieszkanych pomieszczeniach, lecz jest wyrzucane na zewnątrz (jest to szczególnie ważne dla alergików, którzy miewają kłopoty z mikrocząsteczkami kurzu rozsiewanymi przez odkurzacze przenośne),
- większą wygodę sprzątania, wobec braku konieczności penetracji każdego zakątka domu z ciągniętym za sobą odkurzaczem; pomiędzy piętrami lub pomieszczeniami przenosi się jedynie wąż ssący, którego podłączenie do gniazda powoduje automatyczne uruchomienie odkurzania dzięki bezpiecznej instalacji elektrycznej 24V,
- mniejsze kłopoty z obsługą urządzenia – duży pojemnik na kurz opróżnia się zazwyczaj jedynie raz na kilka miesięcy, zaś w odkurzaczach z systemem zraszającym brudna woda jest po prostu odprowadzana bezpośrednio do kanalizacji.
Na temat centralnego odkurzania istnieje wiele mitów o zabarwieniu negatywnym, które powstały głównie ze względu na praktyczną nieznajomość jego cech użytkowych w polskich warunkach. Większość z nich nie opiera się na faktach, lecz na uprzedzeniach. Nie jest prawdą na przykład, jakoby system rur przesyłowych łatwo ulegał zapchaniu i rozwijały się w nim szkodliwe drobnoustroje lub pleśń; przeciwnie, prąd powietrza o prędkości co najmniej 130 km/h przedmuchuje rury znacznie skuteczniej niż w zwykłych odkurzaczach, utrzymując je w niemal sterylnej czystości. Problemem nie jest też rzekoma złożoność systemu, który w rzeczywistości zainstalować można nawet własnymi siłami i to o wiele łatwiej niż inne domowe instalacje, pod warunkiem oczywiście kierowania się ściśle instrukcjami technicznymi. Te i inne negatywne stereotypy o systemach centralnego odkurzania z pewnością ustępować będą w miarę pomyślnego upowszechniania się tych instalacji w naszym kraju, co do którego nie można raczej mieć wątpliwości – Polacy umieją bowiem liczyć i zawsze byli otwarci na nowinki techniczne ułatwiające codzienne życie.
Fot. Smart Arrows
Artykuł opublikowany w nr 1-2/2007 [13-14] dwumiesięcznika Pomysł na dom
powrót